16 września 2007, 23:15
chcąc nie chcąc zaczynam . nagromadziło się ciut spraw. choćby kolejna zmiana kierunku, z powodu "wie pani bo za mało osób" i co za tym idzie kolejne opłaty "bo wie pani ten kierunek jest droższy i musi pani wyrównać raty" , jak i również wyjazd na zajęcia w plenerze i pożyczka dla M. No bo co nie pożyczę?
głupia jestem. dostałam pieniadze, zrobiłam zakup(nie samym powietrzem człowiek i pies żyje), opłaciłam szkołe, zrobiłam konieczne przelewy i jak już ze wszystkim się uporam na zycie zostanie mi w tym miesiącu 50 zł. heh
dobrze,że moi najbliżsi mają w tej samej sieci co ja to mogę wykorzystać te 300 sms jeszcze. :)
pięknie zaczynam, od narzekania. ale jakoś szlag mnie trafił jak wszystko podliczyłam.
chyba naprawdę zacznę szukać sponsora. (?)